czwartek, 7 marca 2013

7 marca. 68 rocznica wyzwolenia Stepnicy



7 marca. 68 rocznica wyzwolenia Stepnicy

„Jako żołnierz – pionier oddelegowany na teren Stepnicy
do organizowania Naszej państwowości w 1945r.
garść wspomnień z pamiętnika tamtych lat”
                                                              - Eugeniusz Mruk

Do Stepnicy (Stobnicy) przybyłem we wrześniu 1945r.  Jako wojskowy, po zakończeniu działań wojennych, skierowany zostałem przez Dowództwo LWP do dyspozycji ówczesnego Wojewody Pomorza Zachodniego ppłk. Leonarda Borkowicza, gdzie otrzymałem specjalne zadanie jako pełnomocnik ds. osadnictwa i zagospodarowania prawobrzeżnego odcinka przyległych obszarów do zalewu szczecińskiego.
Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Stepnicy odniosłem wrażenie że znalazłem się w bardzo egzotycznym zakątku otoczonym lasami i tajemniczą wodą. Pierwszy rzut oka na zalew przedstawiał kontur zatopionego statku handlowego w odległości około 300 m od brzegu, natomiast wejście do portu rybackiego, tarasował swym olbrzymim stalowym cielskiem, niemiecki czołg typu „Tygrys”, który wraz z uciekającym z portu statkiem, został celnie trafiony pociskami polskiej artylerii.
Stepnica jako kąpielisko  „Bad Stepenitz” pięknie zagospodarowane i dogodnie położone w pobliżu aglomeracji szczecińskiej i toru wodnego wiodącego do Bałtyku, godnie musiało spełniać swoje zadanie – co potwierdzały zastane tu budowle pawilonowe usytuowane przy plaży oraz urządzenia turystyczno-wypoczynkowe. Dziwi mnie, dlaczego doprowadzono do degradacji tego wspaniałego ośrodka, który miejscowości tej nadawał prawny status kąpieliska?



Rok 1945 – Stepnica jako martwe pustkowie wymagało wielu wyrzeczeń i trudu. Do dyspozycji zatrzymano kilka rodzin rybaków niemieckich oraz elektryka, który zabezpieczał Stepnicę w energie elektryczną z tartaku zlokalizowanego bliżej szkoły (obecnie Osiedle 40 Lecia PRL),  ponadto pozostała niemiecka akuszerka – położna, która świadczyła usługi w zakresie udzielania pomocy w przedmiotowej sprawie.
Pierwsi osadnicy przybywali  z całej niemal rzeczpospolitej polskiej. Pierwszymi byli ci, którzy pracowali u Niemców w czasie wojny oraz osadnicy wojskowi. Teren gminy poza Stepnicą był w większości opustoszały do końca 1945r.
Pierwszy bal sylwestrowy zorganizowany w urzędzie gminy nad rzeką ( obecnie biura WPEU), zgromadził około 50 osób. Z uwagi na brak wówczas normalnego zaopatrzenia handlowego, wszyscy obecni na tym spotkaniu raczyli się doskonałym jadłem pochodzącym z darów lasu i wód zalewu szczecińskiego. Napoje natomiast o przeróżnych smakach i recepturze wywodzące się z nazw producentów z poszczególnych regionów kraju takich jak: poznańska, wołyńska, lubelska, warszawska, wileńska, łódzka, kielecka, bydgoska, jarosławska w bardzo szybki sposób zjednoczyła podniebienia i po pierwszym odśpiewaniu „sto lat” wszyscy się stali jedną rodziną rodowodu stepnickiego.

Rok 1946 – Następuje zdecydowany napływ osadników wojskowych, osadników z głębi kraju i repatriantów. Przybywa wielu fachowców. Uruchamia się tartaki. Osiedlają się polscy  rybacy. Działa szkolnictwo. Powstaje nadleśnictwo, które swoim zasięgiem terytorialnym obejmuje całą gminę. Kolej wąskotorowa normalizuje częstotliwość połączeń z resztą świata. Podejmowane są pierwsze próby połączenia ze Szczecinem drogą wodną. Rodzi się już pierwsze pokolenie przybyłych osadników.

Na bazie zapotrzebowania społecznego zaczynają działać placówki handlowe i usługowe. I tak w kolejności:
-Hanka Derka – pracująca poprzednio u Niemców w restauracji ,pod własnym szyldem zaczyna prowadzić restaurację
- Sedłak (senior) – uporczywie nazywa swój interes sklepem kolonialno spożywczym, choć cała zawartość interesu mieści się w plecaku.
- Genek Szmigiel – który również pracował przymusowo u Niemców w młynie, próbuje na własny rachunek
- Miłkowski – uruchamia piekarnię w małej Stepniczce i prowadzi przy tym mały sklepik spożywczy (fasada tego sklepiku jest jeszcze widoczna przy ulicy Barnima – naprzeciwko warsztatu samochodowego)
- Suchecki – uruchamia wędliniarnię bardzo dobrych wyrobów pod nazwą „Garwolińska”
-rodzina Spustków – otwiera w Stepnicy piekarnię, reklamując wypiek „lubelski”
-Henryk Szudrowicz – obok Spustków otwiera piekarnię, wypiek reklamowy „bydgoski”
-Szudrowicz (brat piekarza) – otwiera bliżej tartaku sklep spożywczy (z cichym wyszynkiem)
- Brzozowski – społecznie jako komendant straży pożarnej, na Stepniczce otwiera również wędliniarnię, wyrób „otwocki” (Budynek przy ulicy Maczka 5)

Ta inicjatywa prywatnych przedsięwzięć przeradza się w spontaniczną eksplozję. W tak nielicznie zaludnionej osadzie, bez dogodnej komunikacji narodzi ł się fenomen handlowy, który mógł wówczas konkurować z Goleniowem czy Wolinem. Nie porównuje tu Przybiernowa, ponieważ w tym czasie Przybiernów był jedynie wsią rolnicza.
Wydaje się że przyczyny tego bumu są następujące:
1.dobre położenie pomiędzy Szczecinem a morzem
2.rozwój rybołówstwa. Wiemy, że w czasie wojny i zaraz po niej ryba była rarytasem. A przy tym, kto z obywateli polskich znał wówczas smak wędzonego węgorza? A Stepnica go miała.
3.istniejące dwa tartaki stwarzały dość liczne zatrudnienie
4.nadlesnictwo i jego agendy gwarantowały dość duże zatrudnienie zarówno dla stałych pracowników jak również dodatkową pracę sezonową dla rolników.
5.także port i jego rozwój pozwalał z nadzieją patrzeć w przyszłość.

Powołano radę spółdzielczą „Społem” w skład której wchodzili wówczas: Ufnalski Henryk (kierownik spółdzielni), Nina Bocewicz (sklepowa), Eugeniusz Mruk (księgowy, bilansista), inż. Als (nadleśniczy), Pasikowski (działacz PPS), Wejner (kierownik tartaków), Goryniak(lesniczy), Włodarczyk(działacz PPS), Składanowski(działacz PPS), Opalski(rybak), Tomasik senior(osadnik wojskowy), Wawrzyńczak(komendant MO). W okresie późniejszym w skład rady wchodziła p. Jagodzinska naczelnik poczty, pełniąc funkcje skarbnika.

Rok 1947 – Pojawiają się kolejne placówki handlowo-usługowe:
-restauracja rybna prowadzona przez Kropidłowskich pod nazwą „leszcz”
-restauracja „Warszawska” zlokalizowana w budynku GS
-masarnia, właściciel Osuch
Niestety, pomimo czynionych zabiegów nie udało się zorganizować  warsztatu rzemieślniczego typu fryzjer, szewc czy zegarmistrz, powstał natomiast z prawdziwego zdarzenia warsztat kowalski.

Istotnym wydarzeniem było również przemianowanie byłej nazwy Stobnica na  Stepnica. Poprzednia nazwa Stobnica była problematyczna z uwagi na to że większość przesyłek i korespondencji  kierowana była do miejscowości Stopnica w woj. Kieleckim, która jako miasto powiatowe była bardziej znana w Polsce, niż ta na „dzikim zachodzie” mała osada choć inaczej pisana bo Stobnica.

Rok 1948 -  to rok nowych przemian polityczno-gospodarczych . Tworzy się nowy kurs aktywnej kolektywizacji rolnictwa.
Z uwagi na zatwierdzony status gminy rolniczej, spółdzielnia „Społem” zostaje przemianowana na Gminny Związek „Samopomoc Chłopska”
Sytuacja materialna ludzi na wsi  trudniących się rolnictwem staje się trudna z uwagi na słabe gleby i zaniedbany system melioracyjno irygacyjny.  Jedynym wyjściem było dokonanie melioracji całego zaniedbanego obszaru nad zalewem od Inoujścia aż do Wolina.
Wykonując moją misję w pierwszym okresie osadnictwa myślałem ciągle o dokonaniu upragnionego cudu jakim miała być melioracja która w końcu użyźni tą ziemię i postawi gospodarkę rolną na tym terenie na wyższy poziom ekonomiczny. Jako radny starostwa kamieńskiego i działacz osadnictwa wojskowego na wszystkich spotkaniach od starosty do wojewody stawiałem sprawę melioracji jako racje bytu na tym terenie. I oto pod koniec 1948 roku na naradzie u wojewody otrzymałem zapewnienie że w 1949 roku 17 brygada „Służba Polsce” o stanie 700 junaków dokona tego upragnionego cudu gospodarczego. W tym celu zostałem skierowany jako członek dowództwa do pracy z tą organizacją.
Rok 1949 - Stał się więc dla Stepnicy rokiem wielkich oczekiwań.
Przybyła brygada SP ożywiła swym pobytem całą gminę i okolicę. Prócz prac związanych z treścią jej merytorycznego zajęcia rozkwitło także życie kulturalne. Nastąpiła odbudowa całego kompleksu budynków i urządzeń zlokalizowanych w rejonie jej zakwaterowania. Podpisano cało roczną umowę na dostawę z GS produktów żywnościowych dla całego stanu osobowego brygady. Zatrudniono w niej sezonowo kilkudziesięciu mieszkańców jako pracowników obsługi.
Uruchomiono na dobre komunikację PKS, linie komunikacji wodnej łączącą Stepnicę z e Szczecinem. Rozpropagowano na dobre urok ziemi Stepnickiej. Po zakończeniu prac melioracyjnych żyzność ziemi i łąk dała znać o sobie.
W raz z odejściem brygady i ja zakończyłem swoją misję organizacyjno- pionierską w Stepnicy, która w ciągu tych lat sprawiła nie mało kłopotów ale również dała mi pełną satysfakcję mojego poświęcenia które jako żołnierz i patriota mogłem poświęcić temu sympatycznemu zakątkowi ziemi  szczecińskiej.

Źródła: Osobiste wspomnienia Eugeniusz Mruka, fot. – przewodnik turystyczny z roku 1964, zbiory własne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz